Zwolennicy utrzymania nad Jeziorem Tarnobrzeskim strefy ciszy mogą odetchnąć z ulgą. W najbliższym czasie na akwen nie zostaną wpuszczone motorówki ani skutery.
Prezydent Grzegorz Kiełb przekonuje, że nigdy nie zapadła decyzja o wpuszczeniu motowodniaków nad jezioro. Mówiąc o tym podczas jednej z konferencji prasowych chciał jedynie wywołać dyskusję na ten temat.
– Szanujemy wolę mieszkańców. A po konferencji w Kopalni Siarki Machów zaczęło pojawiać się wiele protestów – mówi G. Kiełb. – Nie przewidujemy na razie łodzi motorowych nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Wynika to też z tego, że nie mamy odpowiedniej infrastruktury i w kolejnych latach też nie będziemy jej mieć. Warto jednak rozmawiać. Będę zachęcał mieszkańców do takiej dyskusji. Na razie są na nie, nie ma infrastruktury, więc łodzi motorowych tutaj nie będzie.